Edycja XIX konkursu wzbudziła najwięcej, jak dotychczas emocji.
„Ciszę wyborczą” raz po raz przerywały głosy „Czy to łąka?”, „Czy zdjęcie jest w temacie?”.
Komisarz edycji ze stoickim spokojem odpowiadał: ”Skoro dopuściłem - to znaczy, że łąka! I Basta!”
Nie pomogło. Utworzył się prawie Komitet ds. klasyfikacji roztoczańskich łąk, na czele z grupą samozwańczych prezesów. Jako argumenty „przeciw” wytykano uczestnikom „fotoszopowanie”, „corelowanie” itp. wygładzanie roztoczańskiej łąki. Sprawa oparła się nawet o nieużytki. Każdy bronił swojej łąki jak mógł w myśl hasła „mój ci jest ten kawałek podłogi”.
Komisarz z podniesionym czołem ujarzmił ponownie rozsierdzoną brać, przytaczając zgodność z paragrafami i regulaminami. Zdało się słyszeć zewsząd „chceta to głosujta, nie chceta nie głosujta, ale nie komentujta”.
Co robić. Trzeba było szukać wyższych autorytetów. Stanęło na tym, że jak Leśmian powie, że to łąka, to nikt się nie poważy już tego podważyć. Wszak to on napisał w Hrubieszowie „Łąkę”, czego nie jest w stanie zakwestionować żadna szanująca się komisja. Jeżeli zdjęcie da się podpisać cytatem z Leśmianowskiej „Łaki” oznacza to, że niezaprzeczalnie i niepodważalnie jest to ŁĄKA, i basta!
Pozytywnie weryfikację ową przeszły wszystkie zgłoszone do konkursu zdjęcia. Trudno orzec, czy jurorzy przy ocenie zdjęć większą uwagę zwracali na rodzaj łąki, czy na wartość artystyczną pracy. Zdecydowanie najwięcej głosów uzyskała fotografia zgłoszona przez Karolinę - "W blasku mgieł". Kolejne miejsca na podium zajęły "Koniki dwa" Tomka (II miejsce) oraz ex equo na trzecim miejscu "Bez tytułu" Emila i "Południoworoztoczańska łąka" Młodego.