Nie jest ważne, jakie to będzie miejsce. Czy widok z dahańskiego koryta, ukochana weranda z widokiem na roztoczański las, pole, drogę, czy zacisze w leśnej głuszy do obserwacji i podglądania ptaków, tropienia bobra, słuchania odgłosów rykowiska, czy ulubiona knajpka na zamojskim rynku z widokiem na muzyczną (np. jazzową) imprezę, drzewo, pod którym potrafimy spędzić długi czas, ładując swoje akumulatory, szukając wytchnienia, spokoju lub ciszy, czy też ławka w świątyni z widokiem na cudowny szczegół architektoniczny, malowidło lub rzeźbę, w które potrafimy wpatrywać się godzinami albo posiedzieć w zadumie i pogadać ze Stwórcą. Może to być też księgarnio-kafejka, gdzie można w spokoju poczytać, delektując się kawą, herbatą, gorącą czekoladą, jak również ulubiony stok narciarski, a nawet własny ogródek, działeczka, domek letni …