22 stycznia 2010 roku nasz kolega Palestyna po raz pierwszy na forum GTR zrelacjonował GLORIA VICTIS I. Podkreślić muszę, że nie tylko zapalił znicze na grobach bohaterów Powstania Styczniowego na cmentarzu w Cieszanowie i Lublińcu, ale wcześniej je oczyścił i uporządkował.
Dobre tradycje trzeba pielęgnować, stąd narodził się pomysł, aby w roku 2011 odwiedzić miejsce, w którym w dniach 1 i 6 maja 1863 roku odbyły się dwie zwycięskie bitwy powstańców pod dowództwem gen. Antoniego Jeziorańskiego.
Spotkanie rozpoczęliśmy od odwiedzenia cerkwi pw. Przemienienia Pańskiego w Nowym Lublińcu. Miejscowy proboszcz, który otworzył nam cerkiew wstępnie opowiedział nam o budynku jak i jego wykorzystaniu w „naszych czasach”. Jednak cały czas oczekiwaliśmy przybycia Kolegi Zbyszka, dla którego tak zachowany ikonostas nie ma żadnych tajemnic. I tu rodzi się pytanie, a zarazem zagadka do odgadnięcia, dlaczego w miejscu, gdzie powinna być ikona patrona cerkwi jest ikona Zaśnięcia NMP?
Następnie wśród lasów i stawów hodowlanych udaliśmy się pod pomnik na uroczysku Kobylanka. Idąc poprzez dawną wieś można jeszcze zobaczyć pozostałości fundamentów domów. W trakcie rajdu wstąpiliśmy na cmentarz, na którym są dość dobrze zachowane nagrobki dawnych mieszkańców Lublińca. Trasa dojścia mimo mrozu i śniegu była dość przyjemna i wesoła, a to za sprawą tablic z informacjami, gdzie znajdowały się dawne przysiółki, a między innymi Tepiły. I doszliśmy – Palestyna przygotował dla nas opowieść o bitwie, powstańcach, jak i o samych okolicznościach powstania tego monumentu. Po krótkiej przerwie na kanapkę i gorącą herbatę oczywiście z termosu, wspomnieniach z poprzednich wizyt na uroczysku ruszyliśmy w drogę powrotną do Lublińca Nowego, skąd udaliśmy się do Lublińca Starego, na grób powstańca urodzonego we Lwowie - zapaliliśmy znicze. W Cieszanowie odwiedziliśmy na miejscowym cmentarzu groby innych powstańców, którzy polegli pod Kobylanką, jak również zmarli w wyniku odniesionych ran w szpitalu w Cieszanowie. Tosiek zaprosił na nasze spotkanie miejscowego historyka – regionalistę mgr F.S. Gajerskiego, który opowiadał nam o cmentarzu, jak i o samej historii Cieszanowa.
Po dość dużej lekcji historii przyszedł czas na podróż kawalkadą samochodów do Ewy i Sebastiana na Polankę Horyniecką, gdzie zaplanowana była dalsza część naszego spotkania, czyli slajdowisko. GTR-owcy oprócz wspaniałych humorów, zdjęć (zobaczyliśmy między innymi zdjęcia Omegi podsumowujące ostatnie 2 lata życia grupy, pokaz Sosenki z wyprawy na Roztocze Ukraińskie, Pachzaba z wyprawy na Gorgany), zabrali też poczęstunek - można śmiało powiedzieć „Niebo w gębie”.
A skoro grupa turystyczna[nbsp] to dlaczego nie udać się na nocny rajdzik, zabraliśmy potrzebne rzeczy i po wspólnym zdjęciu pod krzyżem na Polance wyruszyliśmy. Roztocze w świetle latarek jest równie niesamowite jak przy świetle dziennym. Odwiedziliśmy krzyż na Chmielach i kaplicę Św. Huberta, po czym wróciliśmy do Polanki, gdzie część z nas pożegnała się i udała w podróż do domów. Inni zaś zostali na nocleg i na niedzielne wędrówki w pobliżu Polanki.
Dziękuję Danielowi, Tośkowi, Witkowi oraz Wszystkim za udany rajd i spotkanie, oraz mam nadzieję, że spotkamy się na następnym GLORIA VICTIS III.
Grzegorz