Lubimy okrągłe liczby. Lubimy okrągłe rocznice. Czasem takie liczby mobilizują nas do działania. Taką liczbą, czy też taką datą stała się piętnasta rocznica istnienia Grupy Turystycznej Turystycznej.
Pomysł zorganizowania rajdu z tej okazji zrodził się podczas jednego z niedawnych spotkań w Zamościu, gdy wspólnie zwiedzaliśmy miejsca rzadziej odwiedzane. Od słowa do słowa - pomysł zaowocował trzydniową imprezą.
IX Rajd „Gloria Victis” odbył się 20 stycznia 2018 r. Uczestniczyło w nim wyjątkowo dużo osób (103). Dotychczas wędrowaliśmy w gronie członków Grupy Turystycznej Roztocze, do której od kliku lat, systematycznie dołączała grupa młodzieży z Jednostki Strzeleckiej w Lubaczowie. Tegoroczny rajd miał szerszą oprawę. W jego organizację włączyła się Miejska Biblioteka Publiczna oraz Urząd Miasta i Gminy w Cieszanowie. Uczestnikami rajdu byli także uczniowie Gimnazjum w Cieszanowie, Dachnowie oraz Nowym Lublińcu. Rajd wpisał się w 155 rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego oraz w 100 rocznicę Odzyskania Niepodległości. Uczestnicy rajdu wyruszyli spod cmentarza w Nowym Lublińcu. W rajdzie udział wzięli także rekonstruktorzy z cieszanowskiego Bractwa Srebrnego Miecza oraz członkowie Jednostki Strzeleckiej 2033 im. gen. bryg. Józefa Kustronia.
XV Rajd GTR przeszedł do historii. Liczba uczestników przekroczyła 50, a to znaczy, że do Łówczy przybyło nas nawet więcej, niż się spodziewaliśmy na podstawie wcześniejszych deklaracji. Szczególnie miłą niespodziankę sprawił nam Edward pojawiając się na starcie rajdu i przekazując miłe podarunki w postaci folderów. Niezmiernie ważne było też, że Edward, jako doświadczony "zaklinacz" pogody i tym razem spisał się znakomicie. Podobnie jak frekwencja, dopisała nam bowiem pogoda. Podczas wędrówki mieliśmy pełen przegląd warunków pogodowych, jakich można spodziewać się w listopadzie.
Tegoroczna trasa wytyczona przez Andrzeja była atrakcyjna i daleka od cywilizacji. Pogoda, jak na maj przystało, wyciągnęła z przyrody ile się tylko dało. Kulinarnie pod hasłem "Majdańskiego ziemniaka" zaskoczyliśmy samych siebie.
Jak co roku, najtrudniej było nam zakończyć dyskusje rajdowe tuż przed wyjściem w teren.
Przy wspaniałej, zimowej pogodzie około 50 osób wędrowało z Rudy Różanieckiej do miejsca bitwy z okresu Powstania Styczniowego na Kobylance. To już było nasze ósme, doroczne spotkanie pod hasłem Gloria Victis.
Trasę tradycyjnie przygotował inicjator całego cyklu rajdów - Daniel. On też zadbał, abyśmy wszyscy bezpiecznie dotarli do celu wędrówki, a następnie w nie mniejszym składzie powrócili. Start rajdu był trochę pechowy. Przez przypadkowe zablokowanie miejsca parkowania naszych pojazdów ruszyliśmy z pewnym opóźnieniem. Dzięki przewidzianej z góry rezerwie czasowej nie wpłynęło to na dalszy przebieg rajdu.
Tym razem rajd jesienny był prawdziwie jesienny. Jak na listopad przystało - było mokro i zimno. Mimo wszystko jednak szczęście nam dopisało. Padało tylko rano. Gdy ruszaliśmy w trasę, padać przestało. Trasa wiodła z Werchraty przez Werchracką Górę, źródło GTR, Zające, kamieniołom Na Niwach, Niedźwiedzie, Diabelski Kamień,Połoninę Werchracką i Stawki aż do miejsca startu.