Zimowy ponury dzień, temperatura około 0 stopni. Powoli stopniowo pod pomnikiem w kolonii Partyzantów pojawiają się samochody, wysiadają z nich spragnieni poznawania i wędrówki ludzie. Przyjechali z różnych stron, z Zamościa, Lublina, Świdnika, Krasnobrodu, Tomaszowa, Horyńca, Lubaczowa, Krynic. To kolejny rajd Grupy Turystycznej Roztocze. Rajd w dniu 70 rocznicy pamiętnej bitwy pod Zaborecznem.
Rajdem z Borowych Młynów ku Kobylance uczciliśmy 150 rocznicę Powstania Styczniowego. Na trasie wędrowało 28 uczestników. Puszcza Solska ujawniła nam wszystkie swoje atuty i niespodzianki. Wielu przyznało, że był to jeden z lepszych rajdów, w jakich braliśmy udział. Przejście trasy rajdu wymagało sporego wysiłku. Przemierzając tereny Puszczy Solskiej można lepiej wyobrazić sobie, w jakich warunkach toczyły się walki powstańcze i późniejsze partyzanckie z okresu II wojny światowej.
Kosobudy budziły się dopiero ze snu, kiedy pierwsze samochody zaczęły pojawiać się na parkingu, koło kościoła p.w. św. Andrzeja Boboli. Skromny "sprawca" dzisiejszego rajdu, zorganizowanego w przeddzień 70 rocznicy Powstania Zamojskiego, był wielce uradowany przybyciem pięćdziesiątki uczestników. Znaczków zabrakło. Szkoda, bo projekt Wspaniale oddawał atmosferę tamtych lat wojennych i rajdowej aury.
W początkach istnienia Grupy Turystycznej Roztocze powstała tradycja organizowania dorocznego jesiennego rajdu. Z upływem czasu zaczęliśmy spotykać się znacznie częściej, zarówno w kameralnym, kilkuosobowym gronie, jak również znacznie liczniej, gdy wędrowaliśmy w grupie kilkudziesięciosobowej. Nadal jednak traktujemy jedno z jesiennych spotkań jako nasze najważniejsze święto. W tym roku powróciliśmy do tradycji jesiennych spotkań na Roztoczu Wschodnim. Spotkanie było szczególne - obchodziliśmy bowiem mały jubileusz dziesięciolecia.
W tym roku, Jesienny Rajd GTR, Edward poprowadził po Krasnobrodzkim Parku Krajobrazowym, Garbami Grabnika Górnego i Dolnego. Wysyp kolorów jesieni towarzyszył nam przy pięknej aurze na całej trasie. Spotkaliśmy się około 9 - tej rano na Podzamku. Zebrała się spora grupka GTR_omaniaków. Pamiątkowe zdjęcie robimy na tle kościoła p.w. Zesłania Ducha Świętego. Kamień węgielny pod tę świątynię poświęcił sam Papież Jan Paweł II, podczas wizyty w Zamościu w czerwcu 1999 r. Jeszcze jedną pamiątkę po Ojcu Świętym kryją nawy kościoła. Otóż, do konstrukcji metalowych naw wykorzystano metal z ołtarza papieskiego z Zamościa.
Za nami kolejne ciekawe spotkanie z cyklu "Cerkwie Ziemi Lubaczowskiej".
Udało się zrealizować je zgodnie z założonym planem, chociaż był moment zwątpienia. Załamała się pogoda. Nie! Deszcz nie może pokrzyżować naszych planów. Zatem ruszamy. Rano w Zamościu leciutka mżawka. Po drodze obserwujemy niebo. Im dalej na południe, tym bardziej optymistycznie. Wjeżdżamy na Podkarpacie - zza chmur widać wreszcie błękit.