Coroczny, już VI Grupowy Rajd GTR wyznaczono na dzień 8.11.2008r.
Obok cerkwi w Woli Wielkiej zameldowała się, rekordowa jak dotąd, grupa 54 osób.
Pogoda wspaniała.
Relacja ówczesnej nowicjuszki, Sosny...
Niezapomniana wyprawa. Obfitość wrażeń. Dziesiątki wspaniałych miejsc i obiektów minionej przeszłości. Pouczająca karta historii.
Poranek. Przejście graniczne w Zosinie. Formalności. Oczekiwanie. Wymiana waluty.
Zatrzymujemy się w tym celu. Malutka miejscowość. Tuż za granicą, Ustiług.
Po poprzednich dwóch zimowych rajdach, którym towarzyszyła prawdziwie zimowa aura, trzeci rajd zimowy był tylko z nazwy. Wędrowaliśmy w okolicach Górecka Kościelnego, a największe problemy mieliśmy z... odnalezieniem śniegu.
Kolejny wspólny jesienny rajd. Tradycyjnie po Roztoczu Południowym. Spotykamy się w Horyńcu, pełni entuzjazmu, jaki zawsze wzbudza w nas perspektywa wspólnego wędrowania...
Po wypiciu porannej kawy spotykamy się w licznej grupie, około 30 osób. Po serdecznych powitaniach, przypięciu znaczków rajdowych, kilku oficjalnych przemówieniach - ruszamy na szlak...
Spotkaliśmy się przed szkołą w Werchracie. Razem było nas 15 osób. Zbyszek przyjechał z trzema Lubliniankami, Paweł z Warszawy - sam, Łukasz Kuczmarz namówił 2 przewodników z Rzeszowa, Zbyszek z Zamościa przyjechał z Agatą, Hubert z Lublina i Ruckus z Tomaszowa. Na śladówkach Kris i Laguna towarzyszyli nam, a że poruszali się znacznie szybciej realizowali swój program. No i moja skromna osoba.
V Rajd GTR, 11 listopada 2006, tym razem oczami ówczesnej nowicjuszki Agaty. Oto jak przeżywała to wydarzenie...
Miało być zimowo, nawet poprószył śnieg. Taka pogoda zapowiadała się się na IV Jesienny Rajd GTR.