Dawno, dawno temu, na skraju puszczy wśród roztoczańskich wzgórz stała sobie chatka, w której mieszkała samotna dobra kobieta. Mąż jej zaginął na polowaniu, być może niedźwiedź go rozszarpał albo wilki ogarnęły.
Kobieta ciężko pracowała, by wykarmić siebie i cztery córki. A były to bardzo niedobre córki. Nie chciały pomóc biednej matce, a w głowach miały tylko tańce w pobliskiej karczmie, hulanki i swawole.